Korzystając ze słonecznej jesieni dużo spacerujemy. Olivier dalej jest wielkim fanem cycusia. Widać, że z dnia na dzień jest coraz większy i rozwija się w trybie ekspresowym. Skoki rozwojowe zaskakują nas jeden po drugim. Ostatnio smoczek zauważył, że ma rączki! Potrafi siedzieć pół godziny i ze zdumieniem się im przyglądać.
Około dwie godziny dziennie Olivier spędza na swojej macie (Tropikalna wyspa - Fisher Price). Bawi się, gada po swojemu, obserwuje i uderza zabawki, chwyta za grzechotki, przekreca na boczki i pięknie unosi główkę leżąc na brzuszku. Ostatnio już załapał, że nie musi płakać żeby ktoś go wziął na ręce , wystarczy, że zacznie nawoływać po swojemu.
8 pazdziernika czeka nas druga wizyta szczepienna. Po pierwszej dawce było wszystko OK. Miejmy nadzieje, że i teraz tak będzie.
W następnym poście zamieszczę moją opinię n.t. karmienia piersią; ).
Tymczasem zostawiam Was żebyście mogli podziwiać małego modela.
Piękny kawaler :-) pozuje jak profesjonalista :-)
OdpowiedzUsuń