piątek, 10 października 2014

Lęki MATKI-POLKI

Ostatnio w Telewizji tylko wojna ukraińska, dżihadyści i wirus ebola. Rok 2014 mimo, że przyniósł mi wiele radości zaczyna mnie mocno niepokoić. Też tak macie drogie mamusie?

Boję się i to naprawdę się boje o moje dziecie. Niepokoi mnie wojna i jej realne zagrożenie, ale najbardziej trzęsę się słysząc o wirusie eboli. Wirus swoje epicentrum ma w Afryce. Jednak stwierdzono już przypadki zarażenia w Stanach, Hiszpanii , Norwegii a dziś kolejny przypadek zachorowania w Czechach!

Czuję jakiś taki wewnętrzny niepokój.. Dziś minister zdrowia ma podać zalecenia na temat tego jak ustrzec się zarażeniem wirusem ebola. Tym bardziej, że loty do epicentrum zakażenia nie są odwołane i misjonarze dalej tam stacjonują.  Mogą wrócić do Polski i chodzić spokojnie po ulicy. Co prawda wirus przenosi się poprzez kontakt z wydzielinami z ciała chorego, ale jest duże prawdopodobieństwo jego mutacji.

Pozostaje mi mieć tylko nadzieję,  że to jedynie moje osobiste przewrażliwienie i możemy spać spokojnie. Póki co odganiamy złe myśli i ćwiczymy sobie podnoszenie główki.







5 komentarzy:

  1. Myślę że narazie nie ma co panikować, ale trzeba być czujnym i tyle. Śliczny Olivierek :), Marysia też ćwiczy główkę. Nasze maluszki już taaaakie duże :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie mamy wpływu na wiele rzeczy.
    Ale możemy się modlić ,aby tak się nie stało.

    Pozdrawiamy slodkiego Oliwiera od Oliwiera ;)
    10 miesięczniaka

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miewam takie lęki, ale oby się to wszystko rozeszlo po kościach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytalam uwaznie ! Ogromnie mi sie podobaly twjoich radow ...... Juz czuje w tobie juz niedlugo nastepna pedagogka !!! Fakt !! Bardzo ladnie piszesz ........ Jezeli chodzi o Wojen i roznych wyrus niech beda narazie gdzie sa... Aktualnie nasz swiat nie jest latwy ale nigdy nie bylo kazda mamusia sie martwyla ciagle ... dopoki jest milosc miedzy rodzicami i dzieczmi komorka jest silna ! Caluje cie mocno a takze Olivierek i Bartoszu ..... Gros bisous et bon courage !!! Carpe diem

    OdpowiedzUsuń